Kandydują głównie ludzie młodzi. To poniekąd tłumaczy liczbę zgłoszeń. We Włoszech bezrobocie w grupie wiekowej 15 - 24 lata wynosi 43 proc. Dodatkowo w kraju panuje obsesja na punkcie "un posto fisso", czyli stałej pracy. Najlepiej na państwowej posadzie.
Stałe zatrudnienie jest rzadkością we Włoszech, stąd określone, choć pozornie przeciętne oferty, mogą cieszyć się dużym zainteresowaniem - pisze The Times.
Studenci mają największe szanse. Pracodawcy przebierają jak w ulęgałkach, patrzą więc na wyniki egzaminów końcowych. W przypadku pracy w banku wyłoniono ostatecznie 8 tys. osób. Ci przystąpią do dalszego etapu rekrutacji - testu on-line. Na rozmowę o pracę zaproszonych będzie najlepszych 300.
Jak podaje The Telegraph, praca o którą tak zacięcie walczą nie będzie zbyt wymagająca. Ma polegać na m.in. wkładaniu banknotów do specjalnej maszyny. Ta rozpozna czy dany pieniądz to fałszywka czy nie. Atutem jest pensja nieco wyższa od średniej krajowej - ok. 2 tys. euro.
Sytuacje, w których pracodawców zalewają dziesiątki ofert są dość powszechne. Np. gdy w regionie Umbria regionalna administracja ogłosiła, że poszukuje 94 pracowników, dostała zgłoszenia od 32 tys osób. Zaś mediolański szpital chciał zatrudnić 10 pielęgniarek, w zamian otrzymał 7000 aplikacji.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.