Hanako ma 68 lat i jest najstarszym słoniem w Japonii. Ponad 60 lat spędziła w tokijskim ogrodzie zoologicznym Inokashira. Pozbawiono ją kontaktu z innymi zwierzętami, o jakiejkolwiek roślinności nie wspominając.
*W 1949 roku zabrano ją z Tajlandii do Japonii. *Jak wiele jej podobnych miała zastąpić słonie z miejscowych zoo zabitych w czasie II wojny światowej. Odwiedzający ją są wstrząśnięci warunkami, w jakich od lat trzymane jest sędziwe zwierzę.
Sama na pustym, cementowym wybiegu pozbawiona jakichkolwiek wygód czy rozrywek stoi nieruchomo przypominając rzeźbę. Patrzenie na jej los było koszmarnie bolesne - pisze Ulara Nakagawa w serwisie medium.com.
Autorka zwraca uwagę, że choć Japonia jest trzecią potęgą gospodarczą świata, sytuacja zwierząt w tym kraju jest dramatyczna. Źle prowadzone ogrody zoologiczne, mordowanie delfinów, komory gazowe dla psów i kotów - wylicza. Faktycznie, tylko w 2010 roku zabito w ten sposób 205 tys. zwierząt domowych. Hanako ma pecha, bo dostała dożywocie.
Na początku nie radziła sobie psychicznie z zamknięciem i miała wybuchy agresji. W latach 50. stratowała dwie osoby. Potem przykuto ją łańcuchem do ściany. Jeszcze w 2011 roku poturbowała opiekuna i weterynarza. Zęby straciła wiele lat temu. Ma problemy z jedzeniem i chory układ pokarmowy. Jeżeli choć trochę przejęliście się losem Hanako, TUTAJ możecie podpisać petycję o przeniesienie jej do sanktuarium dla słoni lub większego wybiegu z innymi zwierzętami.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.