91-letnia Brytyjka nie szukała usprawiedliwienia przed sądem. Kobieta poszła znacznie dalej niż samo przyznanie się do winy i zobowiązała się, że nie usiądzie już za kierownicą, gdy wygaśnie orzeczony 14-miesięczny zakaz prowadzenia. Sąd ukarał ją też grzywną w wysokości 319 funtów szterlingów.
Starsza pani uderzyła swoim audi A3 Sportback w latarnię, która stała na wysepce rozdzielającej pasy jezdni. Straciła panowanie nad pojazdem wieczorem 3 czerwca w Colchester. Na miejsce przyjechała policja. Zbadano trzeźwość kierowcy. Pauline Horrigan dmuchnęła i od razu stało się jasne, że mogła mieć ograniczoną zdolność do reakcji na drodze. Dwukrotnie przeprowadzony test wykazał więcej alkoholu, niż przewiduje norma.
Brytyjka miała 47 mikrogramów alkoholu w 100 mililitrach oddechu. Przepisy stanowią, że górną granicą jest 35 mikrogramów alkoholu. Emerytka została zatrzymana przez funkcjonariuszy - podaje "Daily Mail".
List kobiety przeczytał w sądzie jej adwokat, Graham Brown. To on poinformował, iż starsza pani nie ma zamiaru ubiegać się o odnowienia prawa jazdy po upływie zasądzonego zakazu. Podkreślał również, że jego klientka ubolewa nad wypadkiem i ma ogromne wyrzuty sumienia.
Tak zakończyła się przygoda starszej pani z samochodem. Wcześniej przez 76 lat prowadziła samochód i nie miała nawet jednej stłuczki. Nigdy też wcześniej nie stawała przed sądem. Pani Horrigan kończy w tym tygodniu 92 lata. Uważa się, że jest najstarszym kierowcą zatrzymanym pod wpływem alkoholu na Wyspach.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.