Nauczycielka desperacko starała się pozostać anonimowa. Sąd w Nowej Zelandii odrzucił jednak jej wniosek i podał do publicznej wiadomości jej imię i nazwisko. Jaimee Cooney przez lata uczyła w Marlborough Boys College w Blenheim. Teraz została skazana za romans z dwoma uczniami.
Nauczycielka wymykała się w czasie przerw obiadowych ze swoimi kochankami
Uwiodła obydwu chłopców, kiedy mieli zaledwie 14 lat, ich romans trwał prawie rok. Kobieta zabierała nastolatków ze szkoły w czasie przerw na lunch i uprawiała z nimi seks w swoim samochodzie. Chłopcy byli też zapraszani do jej auta, kiedy kobieta czekała na swoje własne dziecko przed szkołą.
Nastąpiło znaczne naruszenie zaufania, oskarżona próbowała manipulować ofiarami, kontrolować je, grożąc samookaleczeniem - podkreślał na sali sądowej prokurator Mark O'Donoghue.
Zobacz też: Nauczyciele odchodzą do dyskontów. Broniarz: mają dużo samozaparcia
Według prokuratury, jedna z ofiar chciała zakończyć związek z nauczycielką. Kiedy jednak nastolatek próbował zerwać relację, 38-latka miała grozić, że zrobi sobie krzywdę. Wszystko wyszło na jaw, kiedy wśród uczniów zaczęło krążyć nagranie z Cooney w roli głównej.
Została skazana na 2,5 roku więzienia i umieszczona na liście pedofilów. Nauczycielka przyznała się do kontaktów seksualnych z większą liczbą uczniów. Jednak inni jej kochankowie osiągnęli już wtedy wiek przyzwolenia. Dlatego skazano ją tylko za chłopców, którzy mieli po 14 lat w momencie uwiedzenia.
Obrona argumentowała, że nastolatkowie są "znacznie więksi" od oskarżonej. Adwokat nauczycielki podkreślał, że obydwaj chłopcy są również sportowcami, więc nie mogło być mowy o przemocy ani fizycznym zastraszeniu ze strony kobiety. Sędzia stwierdził jednak, że chłopcy "mają ciała mężczyzn, ale umysły dzieci", dlatego ich relacja z nauczycielką nie była równoprawna - informuje "The New Zealand Herald".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.