Arabki miały ze sobą mnóstwo kosztowności. Kierowca samochodu został zmuszony do zatrzymania się na stacji benzynowej przy autostradzie A1. Dwóch mężczyzn zaatakowało ich następnie gazem łzawiącym i ukradło wszystkie bagaże, biżuterię, pieniądze, a nawet ubrania obu kobiet - informuje "The Independent".
Paryż staje się coraz bardziej niebezpiecznym miejscem. Napad nastąpił w kilka tygodni po ataku na Kim Kardashian-West. Pięciu mężczyzn ukradło wtedy celebrytce biżuterię o wartości 6 mln euro. Francuskie media podają, że przy samym lotnisku Le Bourget w ciągu ostatnich dwóch lat miały miejsce przynajmniej trzy podobne napady.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.