Brytyjscy nastolatkowie zaatakowali go, gdy rozmawiał po polsku z przyjaciółmi. Razem było ich trzech. Wszyscy siedzieli na placu handlowym. Napastników było 20, wszyscy w wieku 15 i 16 lat, jednak oskarżony o zabójstwo jest tylko jeden z nich.
Atak na Polaków miał miejsce w sierpniu 2016 r. Nastolatkowie byli niezwykle agresywni. Z przesłuchań procesowych wynika, że jeden z nich podbiegł do Jóźwika i żeby popisać się przed kolegami uderzył Polaka ciosem z wyskoku w tył głowy. Mężczyzna upadł na ziemię. Doznał głębokich urazów. Zabrano go do szpitala, gdzie zmarł 2 dni później - podaje "The Independent".
Podczas procesu oskarżony sugerował, że powodem ataku była agresja Polaków. Według świadków, mimo że Jóźwik wraz z przyjaciółmi mogli być pod wpływem alkoholu, ale nie byli agresywni. To dopiero pierwsza rozprawa, jednak nic nie wskazuje na okoliczności łagodzące dla mężczyzny.
Arkadiusz Jóźwik mieszkał w Wielkiej Brytanii od 4 lat. W chwili śmierci miał 40 lat i pracował w fabryce w Harlow, w hrabstwie Essex. Przed niecałym rokiem stał się jedną z pierwszych głośnych ofiar fali brytyjskiej nienawiści wobec Polaków.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.