NATO chce mieć lepszą kontrolę nad siłami Rosji na Morzu Czarnym. Dlatego zamierza skierować w rejon akwenu jeszcze więcej okrętów. Wzmocnione mają być także siły powietrzne Sojuszu operujące nad Morzem Czarnym. Informację przekazała dziennikarzom przedstawicielka USA przy NATO.
Pracujemy nad pakietem środków, które planujemy przekazać ministrom spraw zagranicznych. Środki te zapewniają wzmocniony nadzór, w tym nadzór lotniczy. Większa liczba okrętów NATO wpłynie na Morze Czarne, aby zapewnić bezpieczny przepływ ukraińskich statków przez cieśninę Kerczeńską prowadzącą na Morze Azowskie - powiedziała Kay Bailey Hutchison.
Plany NATO spotkały się z ostrą reakcją władz w Moskwie. Rosjanie mówią wprost, że są gotowi do reakcji na wszelkiego rodzaju zagrożenie ze strony Sojuszu w pobliżu rosyjskich granic.
Nie zawahamy się sięgnąć po dodatkowe środki wojskowo-techniczne - media cytują słowa rosyjskiego wiceministra spraw zagranicznych, Aleksandra Gruszko.
Plan NATO pojawił się po kilku miesiącach napięć na Morzu Czarnym. W listopadzie 2018 roku Rosjanie uwięzili 24 ukraińskich marynarzy, którzy pełnili służbę na trzech jednostkach w pobliżu cieśniny Kerczeńskiej. Moskwa twierdziła, że Ukraińcy nielegalnie przekroczyli granicę.
Na początku roku na Morze Czarne wpłynęły dwa amerykańskie okręty. Manewr wywołał gniewną reakcję Rosji. Także teraz Moskwa ciska gromy na NATO.
Nasze stanowisko jest jasne: wszelkie "ulepszenia" NATO w regionie Morza Czarnego są bezsensowne z wojskowego punktu widzenia, nie wzmocnią bezpieczeństwa ani samego regionu, ani NATO. Za to towarzyszyć temu będzie dodatkowe zagrożenie militarne - dodał wiceszef rosyjskiego MSZ.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.