Skazana prowadziła zajęcia dla osadzonych w więzieniu Wayland w Norfolk. Mąż Melissy Frost podejrzewał, że żona ma romans ze strażnikiem zakładu karnego, w którym pracowała. Przeszukał cały dom i znalazł ukrytą kartę sim. Mężczyzna przeczytał wiadomości i z zaskoczeniem stwierdził, że kochankiem żony jest jeden z więźniów.
Nauczycielka przez kilka miesięcy ukrywała zakazany romans ze skazańcem
Jej upokorzony mąż pokazał wiadomości 36-latki kierownikowi zakładu karnego. Skonfrontowana z dowodami Frost przyznała, że zaprzyjaźniła się z jednym z osadzonych, a potem w nim zakochała.
Należy podkreślić, że więzień nie rozmawiał z moją klientką przez telefon przemycony do więzienia. Utrzymywali kontakt przez telefon więzienny - powiedział w sądzie adwokat oskarżonej.
Zobacz też: Tajemnicza sieć tuneli w Idlibie. Odkrycie pod miastem pogrążonym w wojnie
Kochankowie niecierpliwie oczekiwali końca wyroku. Frost twierdzi, że jej związek z więźniem miał charakter platoniczny, co przemawiało na jej korzyść przed sądem. Ale listy i SMS-y odkryte w trakcie dochodzenia sugerują, że obydwoje nie mogli się doczekać kontaktów seksualnych. Kochanek kobiety został skazany za podpalenie na pięć lat więzienia. Nie wiadomo, ile czasu zostało mu jeszcze do końca odsiadki.
Tak jak większość społeczeństwa po ludzku ci współczuję. Ale jako sędzia muszę pokazać, że każdy, kto pracuje w systemie więziennictwa w tym kraju, musi spodziewać się natychmiastowego wyroku pozbawienia wolności za tego rodzaju przestępstwo - powiedział sędzia Stephen Holt.
Kobieta płakała, kiedy została skazana na cztery miesiące więzienia. Na niekorzyść 36-latki przemawiał list podpisany przez jej 5- i 7-letnie dzieci, w którym dziękowały więźniowi "za uszczęśliwienie mamusi". Sędzia podkreślił, że przestępstwo popełnione przez Frost uderza w serce systemu więziennictwa i "otwiera drzwi do szantażu i kontrabandy" - informuje "Metro".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.