Dzięki odkryciu będzie można też przewidzieć wystąpienie nowotworu w ciągu 5 lat. Jak czytamy w portalu news-medical.net, najpopularniejsze sposoby wykrywania raka, czyli cytologia i badanie w kierunku zakażenia HPV, nie dają takiej możliwości, są też znacznie mniej skutecznie.
Naukowcy założyli, że zmiany mają charakter epigenetyczny. Zdaniem dr. Attili Lorincza, który był zaangażowany w badanie, jego wyniki sa dowodem na to, że to właśnie epigenetyka, a nie mutacje DNA, jest odpowiedzialna za powstawanie wielu rodzajów nowotworów. Jak twierdzi, zaliczają się do nich między innymi rak jelita grubego i rak ustnej części gardła.
To ogromny krok naprzód. Jesteśmy zaskoczeni nie tylko tym, jak dobrze ten test wykrywa raka, lecz także tym, że udało nam się udowodnić kluczową rolę epigenetyki w rozwoju nowotworów, używając danych pacjentów - mówi naukowiec.
Cytologia wykrywa zaledwie ok. 50 proc. stanów przedrakowych. Z testu DNA w kierunku HPV można dowiedzieć się, czy kobieta jest zarażona, jednak wciąż nie wiadomo, jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia nowotworu. Tymczasem organizmy większości pacjentek zwalczają wirusa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.