Takanawa Gateway - tak ma się nazywać nowa stacja. Japończyków doprowadziło do białej gorączki angielskie słowo wplecione w nazwę. Nie skończyło się tylko na oburzeniu.
Powstała petycja, którą podpisało już kilkanaście tysięcy osób. Jej sygnatariusze żądają zmiany nazwy dworca. Mają mocne argumenty - donosi "The Telegraph".
Takanawa Gateway zajęła dopiero 130. miejsce w głosowaniu. Kolejarze ogłosili wcześniej plebiscyt w sprawie nazwania stacji, jednak jego wyników nie wzięli pod uwagę. Arbitralnie wybrali propozycję, którą poparła garstka głosujących. I upierają się przy niej twierdząc, że słowo "gateway" (brama) podkreśla znaczenie nowej stacji jako węzła komunikacyjnego. Jednak to nie przekonuje tysięcy ludzi krytykujących East Japan Railway.
Nie potrzebujemy angielskich słów. To jest Japonia - piszą w sieci wściekli tokijczycy.
Głosujący chcieli, by dworzec nazywał się po prostu Takanawa. To ta nazwa wygrała w plebiscycie. Na kolejnych miejscach nzalazły się propozycje: Shibaura i Shibahama.
Nowy dworzec powstaje w pobliżu Zatoki Tokijskiej, w południowo-wschodniej części miasta. Będzie można dojechać stąd na lotnisko Haneda i do dworca Shinagawa, z którego odjeżdżają szybkie pociągi shinkansen jadące na południe Japonii. Od 2027 roku dworzec będzie pełnić rolę stacji początkowej/końcowej dla nowej linii szybkiej kolei typu maglev (na poduszce magnetycznej).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.