Ciężko uwierzyć, że o wygranej zdecydował rzetelny wybór. Dziennik dotarł bowiem do informacji, że szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk jest bliskim kolegą mecenasa z kancelarii. W dodatku "Piłat i Partnerzy" nigdy wcześniej nie otrzymała ani jednego zlecenia z ministerstwa, z kolei rządowy resort nie przeprowadził przetargu na wybór kancelarii. Według "Faktu" decyzja o wyborze tej konkretnej kancelarii prawnej odbyła się na podstawie telefonicznego badania rynku, którego wyniki nie zostały podane do informacji publicznej.
To trudne, ale i prestiżowe zlecenie, o które mogłyby zabijać się największe kancelarie – powiedział "Faktowi" informator z ministerstwa infrastruktury.
Człowiek ten odniósł się również do stawek, które pobiera wybrana kancelaria. "Sprawa byłaby trudna nawet dla najlepszych prawników, a co dopiero takich, którzy nie mogą się pochwalić wielkimi sukcesami. Urzędnicy ministerstwa twierdzą, że wybrali tę ofertę, bo kancelaria zaproponowała dobre warunki – 123 zł za godzinę pracy, w sumie 27 tys. zł" - donosi dziennik.
Sprawa dotyczy odkręcenia decyzji poprzedniego rządu. Chodzi o sprzedaż strategicznej spółki Polskich Kolei Państwowych - PKP Energetyka - Funduszowi spekulacyjnemu CVC. Ówczesny rząd sprzedał tę kluczową dla polskiego transportu spółkę za 1,41 mld złotych. Teraz kancelaria Mateusza Tchórzewskiego będzie musiała odkręcić tę decyzję.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.