Według najnowszych doniesień w chwili zamachu Polak był martwy lub konający. Urban miał zostać postrzelony w głowę jeszcze przed zamachem na świątecznym jarmarku. Stracił tak dużo krwi, że z pewnością nie był w stanie mocować się z Anisem Amrim i mało prawdopodobne jest, by był wówczas przytomny - informuje "Bild".
Wcześniej niemieckie służby twierdziły, że Polak walczył z Tunezyjczykiem do samego końca. Miał chwycić za kierownicę ciężarówki, dzięki czemu liczba ofiar była mniejsza niż chciał zamachowiec. Jednak według nowych ustaleń, na które powołuje się "Bild", ślady na kierownicy to nie efekt walki, a uderzenia bezwładnego ciała polskiego kierowcy.
Niemieckie władze nie wydały jeszcze w tej sprawie oficjalnego oświadczenia. Historia bohaterskiego kierowcy poruszyła internautów na całym świecie. Zorganizowano internetową zbiórkę pieniędzy dla rodziny Urbana, dzięki której udało się zgromadzić ponad 850 tysięcy złotych. Z inicjatywy Niemki Constanze Stelzenmueller powstała również petycja o przyznanie Polakowi Związkowego Krzyża Zasługi, czyli najwyższego odznaczenia w Niemczech.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.