*Postępowanie przeciwko firmie wszczęto z urzędu. *Według adwokata osobiste poglądy Zieve nie mają nic wspólnego z prowadzonym przez niego biznesem. Z kolei pracownicy mieli doceniać jego specjalistyczną wiedzę. Zdaniem obrońcy sprawa niewybrednych żartów szefa i jego podejścia do muzułmanów została już dawno wewnętrznie rozwiązana. Waszyngtoński sąd uznał jednak, że karę trzeba mimo wszystko nałożyć.
*Peter Zieve miał naprawdę dużo na sumieniu. *W pozwie czytamy, że kiedy dostawał kilka CV, od razu odrzucał te ze zdjęciami osób przypominających mu muzułmanów. Nazywał ich zdesperowaną i kryminalną społecznością trzeciego świata. Żartował też, że aby uratować połowę muzułmanów, trzeba zabić tę drugą.
*Jego inne pomysły były naprawdę niecodzienne. *Namawiał pracowników do ślubów i rodzenia dzieci, żeby muzułmańska cywilizacja nie zalała świata. Dawał nawet za to sowite premie pieniężne - 1000 dol. (ok. 4 tys. zł) za sam ślub i dodatkowe 1000 dol. jeśli się go zaprosi.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.