Alkohol zwiększa ilość receptorów przy synapsach w mózgu. To powoduje utrwalenie wspomnień i mocniejsze połączenie ich z ośrodkiem strachu. Do takich wniosków doszli naukowcy z uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore, informuje "Daily Mail".
Nawet 80 proc. osób z zespołem stresu pourazowego sięga po alkohol. Ma on pomóc z bezsennością, zmniejszyć strach i wrócić do życia społecznego. Wszystko to są jednak konsekwencje wspomnień, które alkohol tylko utrwala. Według naukowców najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie krótkiej terapii lekami blokującymi receptory łączone z ośrodkiem strachu. Razem z psychoterapią pozwoli to wyprzeć wspomnienia i wrócić do normalnego życia.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.