W mediach społecznościowych pojawiło się sporo krytyki. Noblowskiej Akademii wytykane jest spłycanie nagrody w dziedzinie literatury i wręczenie jej popularnemu muzykowi, skoro nominowanych było wielu znakomitych pisarzy i poetów.
Krytyka nagrody płynie z całego świata. Na Twitterze przeczytać można wiele wpisów rozczarowanych decyzją internautów.
Jeśli Bob Dylan może wygrać Nagrodę Nobla z dziedziny literatury, to myślę, że Stephen King powinien zagościć w "Rock and Roll Hall of Fame" - skrytykował decyzję pisarz Jason Pinter.
To chyba najsłabszy Nobel od czasu, kiedy dali jednego Obamie za to, że nie jest Bushem - złośliwie zażartował pisarz Hari Kunzru.
Kocham prace Dylana, ale to szaleństwo. Roth? De Lillo? Atwood? To tylko kilku dużo ważniejszych nominowanych - podsumował sprawę korespondent BBC i pisarz Fergal Keane.
*Jak zawsze w takich sytuacjach, pojawiły się także żarty i złośliwości. *Dotoczyły one m.in. pomięcia kolejny raz typowanego co roku polskiego poety Adama Zagajewskiego, smutku księgarzy, którzy po tym Noblu niczego nie sprzedadzą czy zaskoczenia ludzi w związku z tym, że Dylan nadal... ma się dobrze.
Fani aktywnego od końca lat 50. artysty są jednak zachwyceni przyznaniem mu Nobla. Na Twitterze dają temu wyraz także polscy dziennikarze.
*Z sukcesu Dylana ucieszyli się też politycy. *Jak się okazuje, muzyka barda jest lubiana zarówno w PO, jak i w PiS.
Dylana nie doceniono za jego wydane drukiem poematy czy autobiografię. Komisja nagrodziła to, w czym odnajdywał się najlepiej, czyli "stworzenie nowego wymiaru poetyckiej ekspresji w tradycji amerykańskiej piosenki".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.