W poniedziałek, 5 kwietnia, w okolicach godzin południowych Sejm odrzucił pierwszy projekt PiS-u. Politycy Prawa i Sprawiedliwości niezwykle szybko i sprawnie złożyli jednak kolejną propozycję, która uwzględniła możliwość przełożenia wyborów przez Marszałka Sejmu RP, w razie wystąpienia w Polsce stanu epidemii.
Głosowanie było niezwykle wyrównane, ponieważ cała opozycja głosowała za odrzuceniem ustawy. Ostatecznie, została ona jednak uchwalona przez Sejm, a PiS wygrał głosowanie w stosunku 230 do 226. Pomimo licznych zapowiedzi, nie wziął w nim udział między innymi Jarosław Gowin.
Głosowanie korespondencyjne. Kiedy odbędą się wybory?
Uchwalona ustawa, która trafi teraz do Senatu, umożliwia w Polsce przeprowadzenie głosowania korespondencyjnego. Marszałek Sejmu może natomiast w przypadku stanu epidemii przełożyć termin tych wyborów. Zgodnie z Konstytucją, nie odbędą się one jednak później, niż 23. maja.
Prawo i Sprawiedliwość naraża zdrowie i życie wielu Polaków. Wielu posłów opozycji właśnie tymi słowami starało się pokazać, że w obecnych warunkach przeprowadzenie głosowania zdalnego jest niebezpiecznym pomysłem.
Więzienie w przypadku nieoddania karty do głosowania?
Nowy projekt PiS-u zakłada również karę więzienia dla osób, które nie oddadzą karty do głosowania. - Trzy lata więzienia mają grozić Polakom, którzy podczas ewentualnych wyborów prezydenckich przeprowadzanych korespondencyjnie nie zwrócą kart do głosowania. Taką karę przewiduje przygotowany przez PiS projekt - pisze na Twitterze Ewa Kopacz.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.