Gwiazdor "Mam talent" miał wylew. Kiedy sześć dni później znalazł go przyjaciel, Francis był nieprzytomny. Pomimo szybkiego przetransportowania go do szpitala, jego życia nie udało się uratować. Zmarł mając 54 lata.
Zmarł 18 sierpnia. Jednak jego rodzina poinformowała o tym fakcie dopiero we wtorek. Śmierć potwierdził jego syn, który również występował w "Mam Talent".
Przetrwał na podłodze swojego pokoju sześć dni. Gdy trafił do szpitala wciąż oddychał samodzielnie. Kiedy po dwóch dniach obudziłem się koło niego w szpitalu, widziałem kiedy nabiera powietrze po raz ostatni. Potem przestał oddychać - mówił jego syn w rozmowie z "The Sun".
*Antonio "Popeye" Francis był jednym z najbardziej pamiętnych uczestników brytyjskiego "Mam Talent". * Chociaż gigantyczny wytrzeszcz oczu był jego jedynym wielkim talentem, dotarł dzięki niemu w 2011 roku do półfinału show.
*Po programie przeprowadził się na krótki czas na Barbados. *Później wrócił do Wielkiej Brytanii, gdzie, jak mówi jego syn, borykał się z licznymi problemami. Miał spore kłopoty ze zdrowiem i znalezieniem mieszkania.
Jego życzeniem było, aby pochowano go na Barbadosie. By spełnić tę wolę potrzeba dużo pieniędzy, dlatego ogłaszam zbiórkę na ten cel – dodał syn zmarłego.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.