Kobieta, której dane pozostają anonimowe, zmarła w piątek w szpitalu. Powodem były rozliczne obrażenia spowodowane podpaleniem. Jak powiedzieli lekarze ponad 95 proc. jej ciała uległo poparzeniu.
Przed śmiercią zdążyła opowiedzieć policji o całym zdarzeniu. Z jej zeznań wynika, że sprawcami podpalenia byli mężczyźni, którzy kilka miesięcy wcześniej ją zgwałcili. W czwartek, w dniu ataku, kobieta miała zeznawać przeciwko nim w sądzie. Gdy była w drodze na dworzec kolejowy nagle rzuciła się na nią grupa oprawców.
W ataku brali udział także członkowie rodzin oskarżonych o gwałt mężczyzn. Chcieli udaremnić kobiecie złożenie zeznań i zemścić się na niej za oskarżenia.
Uratujcie mnie, nie chcę umierać. Chce zobaczyć jak ich wieszają, jak umierają - tak miały brzmieć ostatnie słowa ofiary przed śmiercią.
Pięciu mężczyzn zostało aresztowanych pod zarzutem usiłowania zabójstwa i zastraszania. Policja powiedziała, że teraz są podejrzani o morderstwo. Dwóch mężczyzn, którzy dokonali gwałtu na zmarłej czeka jeszcze na zarzuty. Prawdopodobnie będą odpowiadać za oba przestępstwa.
Przewodnicząca Komisji ds. Kobiet w Delhi, Swati Maliwal, obwiniała o tę sytuację prawo indyjskie. Według niej gwałciciele powinni czekać w areszcie na rozprawę i wyrok, ale luki w prawie pozwoliły na ich zwolnienie za kaucją. Przez to mogli mieć swobodny dostęp do swojej ofiary.
Tak wiele razy gwałty miały miejsce i tych gwałtów dokonywali ludzie, którzy w przeszłości już byli za to skazywani, albo byli o gwałt podejrzani i zwalniano ich za kaucją –orzekła w specjalnym oświadczeniu.
Indie zmagają się z narastającym problemem przemocy seksualnej wobec kobiet. Zdaniem aktywistów zajmujących się prawami kobiet napaści seksualne w Indiach są wciąż pomijane przez prawo. Według nich istniejące regulacje, nie zapewniają bezpieczeństwa i odpowiednio wysokich kar. Okropna śmierć młodej kobiety następuje po szokującej śmierci młodej lekarki, która zaledwie kilka dni wcześniej wstrząsnęła światem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.