Miał wielkie serce. W obliczu kryzysu imigracyjnego nie pozostał obojętny na cierpienie uchodźców, którzy bez środków do życia przybywali na wyspę Kos. Zanim rząd Grecji zdołał zorganizować pomoc dla pozbawionych dobytku i dachu nad głową ludzi, przez długi czas rozdawał im swoje wyroby. Żywność sponsorował z własnej kieszeni. Pieczywo rozdawał często bez aprobaty innych mieszkańców Kos.
Ci, którzy nigdy nie cierpieli głodu, nie są w stanie zrozumieć w jakiej pozycji są ci ludzi – przypomina jego słowa z 2015 rok serwis Greekreporter.
Sam był uchodźcą. W 1922 roku jego rodzina wraz z milionem innych osób wyemigrowała ze Smyrny. Dionisis Awranitakis dorastał na Peloponezie. W 1957 roku przeprowadził się do Australii, gdzie pracował w piekarni. W 1970 roku powrócił do Grecji. Wraz z żoną osiadł na wyspie Kos, gdzie prowadził własny biznes. W 2016 roku został odznaczony nagrodą za wybitne działanie społeczne przez Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny.
Na wyspę Kos przedostały się tysiące uchodźców. W poszukiwaniu schronienia i lepszego życia na sąsiadujące ze stałym lądem greckie wyspy przybyło w ostatnich latach około 15 tys. osób.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.