Nowa "zabawa" nazywa się "wyzwaniem papryczki chili". Jej ofiary znaleźć można na szkolnych korytarzach i na zdjęciach oraz filmach w mediach społecznościowych. Wiadomo przynajmniej o trojgu dzieci z poważnymi obrażeniami – podaje portal Russia Today.
Francuska policja tłumaczy, na co uwagę zwracać powinni opiekunowie. Młodzi ludzie przynoszą do szkoły ostre odmiany papryczek chili, łamią je i rozcierają w rękach. Element "zabawy" nie polega, jak to w internecie często bywa, na samodzielnej konsumpcji. W tym wyzwaniu chodzi o zaatakowanie przypadkowej osoby. Bawiący się tak pieczącą papkę wciskają do oczu innych uczniów lub wpychają im do ust. Czasami cierpią nawet niedoszli napastnicy, zapominając, że paprykowa maź rozmazana na skórze ich też może podrażnić. Czasami kończy się to poważnymi oparzeniami.
W tym przypadku zapobieganie pozostaje najskuteczniejszą metodą walką z tym zjawiskiem. Należy otwarcie rozmawiać z młodymi ludźmi o niebezpieczeństwie tego rodzaju zachowań – napisała na Facebooku francuska policja.
Papryczki chili w rękach dzieci mogą być skrajnie niebezpieczne. Przekonali się o tym już uczniowie jednej z amerykańskich szkół w Ohio. 40 z nich spróbowało najostrzejszej papryczki świata. Wszyscy się rozchorowali, 5 osób wylądowało w szpitalu. Dzieci miały silne reakcje alergiczne, pojawiała się astma lub dochodziło do uszkodzenia oczu przez ostre olejki. Najszybszą "domową" metodą pomocy w tym ostatnim przypadku jest przemywanie mlekiem.
*To nie pierwsza niebezpieczna gra wśród nastolatków. * W ostatnich latach roku młodzież grała m.in. w "72”. Zabawa polegała na tym, że trzeba zniknąć z domu na 72 godziny bez informowania o tym rodziny. Po powrocie nastolatek "nominował” kolejne trzy osoby, które powinny zniknąć w następnej kolejności. Młodzi Francuzi grali też w "a l'eau ou resto". Trzeba było rzucić się do morza lub rzeki albo kupić posiłek osobie, która nominowała gracza. Jedno z wyzwań zakończyło się tragicznie, utonął 19-letni chłopak z zachodniej Francji.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.