Mohammad Basheer Abdul Khadar nie tak dawno otarł się o śmierć. Był na pokładzie pechowego samolotu Emirates. Ten lot zakończył się pożarem na lotnisku w Dubaju. 13 osób zostało rannych, a jedna osoba zginęła – strażak biorący udział w akcji ratowniczej.
Zaledwie sześć dni później miał kolejny powód do ogromnej radości. Wygrał bowiem na loterii. I to nie drobną sumę, ale okrągły milion dolarów. Ujście z życiem z płonącego samolotu to dar od Boga - cieszył się Hindus w rozmowie z „Gulf News”. Uradowany mężczyzna zdradził, na co przeznaczy ogromną wygraną. Jak mówi - pieniądze pozwolą mu spełniać dobre uczynki aż do śmierci. Chce pomóc biednym i chorym dzieciom z Kerali, skąd pochodzi.
*Mohammad w Dubaju mieszka od 1978 roku. *Obecnie pracuje tam jako sprzedawca samochodów i zarabia nieco ponad 8 tys. zł miesięcznie. Twierdzi, że nie ma zamiaru przestać pracować, bo to daje mu ogromną satysfakcję. Los na loterię kupował za każdym razem, kiedy wyjeżdżał na wakacje w rodzinne strony. Jak widać, zwyczaj opłacił się.
Autor: Krzysztof Narewski
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.