Aaron Gibbons stanął między atakującym niedźwiedziem a dziećmi. Kazał córkom uciekać, ile sił w nogach. Zwierzę rzuciło się na mężczyznę. 31-latek z osady Arviat nie przeżył - informuje kanadyjska telewizja publiczna CBC. Niedźwiedzia zastrzelił inny dorosły będący w pobliżu.
Dziewczynki zaalarmowały o agresywnym niedźwiedziu przez krótkofalówkę. Ojciec popędził im na ratunek. Nie miał przy sobie broni.
Słyszeliśmy wołanie o pomoc w radiu. Strasznie było tego słuchać. Zaskoczył ich niedźwiedź, który zaczął szarżować jedno z dzieci - relacjonuje wuj zabitego Kanadyjczyka, Gordy Kidlapik.
Zabity mężczyzna spędzał wolny czas z córkami na wyspie Sentry. Leży ona niedaleko zachodniego wybrzeża Zatoki Hudson. Rodzina nazywa 31-latka bohaterem, który poświęcił życie, by uratować córki. Śmierć mężczyzny wstrząsnęła zżytą społecznością osady Arviat, w której żyje około 2,3 tysiąca mieszkańców.
Ludzie w tym rejonie często widzą niedźwiedzie polarne migrujące na północ. Tylko w 2017 roku zaobserwowano 380 sztuk. Do tej pory nie było jednak tak tragicznych wypadków. Ostatni raz niedźwiedź polarny zabił tu człowieka w 2000 roku w Rankin Inlet, około 120 kilometrów od Arviat.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.