Jennifer W. zatrzymano po wizycie w ambasadzie Niemiec w Ankarze. Kobieta chciała odnowić dokumenty tożsamości. Najpierw trafiła do tureckiego aresztu, a potem została wydana władzom w Berlinie. Początkowo została zwolniona do domu i wróciła do Dolnej Saksonii. Jednak w czerwcu Niemcy aresztowali ją, gdy chciała wyjechać do Syrii. Od tego czasu przebywa za kratami.
Akt oskarżenia zarzuca 27-letniej kobiecie zbrodnie wojenne. Prokuratorzy opisali, jak w 2014 roku wyjechała wraz z mężem do części Iraku pod panowaniem ISIS. Niemka przystąpiła do brutalnej milicji, która patrolowała Mosul i Faludżę - informuje BBC News.
Jej zadaniem było zapewnienie przestrzegania przez kobiety przepisów dotyczących zachowania i ubioru ustanowionych przez organizację terrorystyczną - mówią śledczy.
Małżeństwo wybrało 5-latkę spośród jeńców i zrobiło z niej niewolnicę. Kiedy dziewczynka zachorowała i zmoczyła materac, na którym spała, została wygnana przed dom. Skuta łańcuchami umierała z pragnienia w palącym słońcu.
Dziewczynka najprawdopodobniej była jazydką. Wielu z nich zostało pojmanych przez ISIS po opanowaniu północnego Iraku w 2014 roku. Terroryści Państwa Islamskiego traktowali wyznawców jezydyzmu (w większości Kurdów) jak niewolników.
Akt oskarżenia jest gotowy, ale nie ma jeszcze daty rozpoczęcia procesu. 27-latce grozi dożywocie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.