Według najnowszych doniesień rozmowy w Brukseli zawieszono. Mają być wznowione po zakończeniu szczytu Unii Europejskiej, który zaplanowano na środę. To zmienia o 180 stopni sytuację, która jeszcze w niedzielę po południu wydawała się być jasna. Media donosiły o zawarciu wstępnego porozumienia między Wielką Brytanią a Unią Europejską.
Informowano, że umowa trafi teraz do rządu w Londynie. Jeśli ministrowie gabinetu Theresy May zaakceptowaliby jej warunki, w poniedziałek miała być zwołana wspólna konferencja prasowa - podawało Deutsche Welle. Przedstawiciele Brukseli i rządu w Londynie mieli ogłosić na niej zawarcie porozumienia dotyczącego brexitu.
Przecieki niewiele mówiły o szczegółach porozumienia. Podobno Brytyjczycy zgodzili się na przedłużenie okresu przejściowego do końca 2021 roku. Pierwotnie miał on trwać 21 miesięcy i rozpocznie się w marcu 2019 roku, po formalnym wystąpieniu Londynu ze Wspólnoty. Okres przejściowy oznacza, że Wielka Brytania pozostanie członkiem jednolitego ryku oraz unii celnej, jednak nie będzie miała wpływu na kształtowanie unijnej polityki i decyzji.
Do Brukseli z nagłą wizytą pojechał w niedzielę Dominic Raab. Brytyjski minister do spraw brexitu spotkał się z głównym negocjatorem Unii, Michaelem Barnierem - podaje "The Independent".
Brukselscy i brytyjscy dyplomaci robili wszystko, by się dogadać przed środą. Tego dnia rozpoczyna się bowiem szczyt Unii. Gdyby osiągnęli porozumienie, spotkanie Rady Europejskiej pod przewodnictwem Donalda Tuska mogłoby upłynąć pod znakiem uśmiechów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.