Są dowody, że dzikie nietoperze sierścionogie karmiły się na ciele człowieka. Odkrycia dokonali badacze z Uniwersytetu Pernambuco w brazylijskim Recife. W 15 z 70 próbek ich guana odkryto ślady DNA, w tym w 3 ludzkiej krwi. W Ameryce Południowej zdarzały się już takie przypadki, jednak wtedy nie chodziło o Diphylla ecaudata.
Te małe (30 g) wampiry żyją w tropikalnym parku Catimbau. Atakują w nocy, gdy ofiara słodko śpi. Wypijają za jednym razem tylko łyżeczkę od herbaty i odlatują. Pokąsany nic nie czuje, bo ślina nietoperzy znieczula. Dotąd mogły pić tłustą krew ptasią, ale nie radziły sobie z bogatą w proteiny krwią ssaków. Kiedyś prowadzono nawet badanie z krwią świń i kóz, której nietoperze tak mocno nie lubiły, że wolały głodować, niż się jej napić.
Co się stało, że zasmakowały w ludziach? Po prostu człowiek wszedł głęboko na ich terytorium. Wycinając drzewa, ograniczył dostęp do smakowitego płynu ich ulubionych ptasich krwiodawców: penelopy białobrewej, kusacza żółtonogiego oraz gołębia łuskogrzbietowego. Do tego na teren parku przeprowadziło się wiele rodzin, nieświadomie kładąc się na stole ofiarnym ewolucji. Ukąszenie przez nietoperza jest groźne, bo zwierzęta te przenoszą m.in. wściekliznę i zabójcze dla człowieka hantawirusy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.