Pochodzący z Sinciangu Zhang Yilong zaprezentował kilka sztuczek. Jedną z nich było podlanie kwiatów z bliskiej odległości. Później zmierzył się z trudniejszym zadaniem, które polegało na wypisywaniu mlekiem chińskich znaków na papierze.
Mistrz sztuk walki zdradził sekret swoich sztuczek. Wyjawił, że na początku trzeba wciągnąć płyn do nosa, a potem do kanału łączącego go z oczami. Gdy ciecz nie może wydostać się z ust i z nosa, ciśnienie narasta. Wtedy płyn zaczyna tryskać z oka.
Mężczyzna powiedział, że to umiejętność, która nie przychodzi sama, ale trzeba się jej nauczyć. Zhang poświęcił 10 lat na ciężki trening. Twierdzi, że potrafi tryskać płynem na odległość 1,7 metra - podaje Ruptly.tv. Takiej umiejętności mogą mu tylko pozazdrościć osoby, które lubią świętować lany poniedziałek.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl