Najnowszym tego przykładem jest Renault Kwid. To niewielkie miejskie auto przypominające nieco wyglądem crossovera)
. Produkowane jest w Madrasie, w Indiach. I tylko w tamtym kraju jest też sprzedawane. Wrażenie robi jednak kwota, jaką trzeba na Kwida wydać – 256 968 rupii. W przeliczeniu na złotówki to niespełna 15 tys. zł.
Małe Renault wygląda całkiem nowocześnie. Problem natomiast zaczyna się w kwestii wyposażenia. W standardzie otrzymujemy po prostu sam samochód. Nie ma radia, nawigacji, gniazda 12V, lamp przeciwmgielnych, wspomagania kierownicy czy choćby zderzaków w kolorze nadwozia. Brakuje nawet poduszki powietrznej kierowcy, która jest dostępna jako opcja dopiero w najbogatszej wersji wyposażeniowej.
Silnik to niewielka, trzycylindrowa jednostka. Ma pojemność 0,8l i zaledwie 54 KM. W planach jest jeszcze wprowadzenie mocniejszej jednostki oraz zautomatyzowanej skrzynia biegów. Żaden z parametrów silnika i lista wyposażenia nie kuszą jednak tak, jak niska cena. Niestety, w Europie tak taniego Kwida nie zobaczymy.
Wymogi bezpieczeństwa na Starym Kontynencie są o wiele wyższe niż w Indiach. Chodzi m.in. o obowiązkowe poduszki powietrzne, ABS, ESP czy czujniki ciśnienia powietrza w kołach. Te z kolei skutecznie windują cenę.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.