Odwiedzając o godz. 3 na ranem knajpkę Waffle House Alex Bowen liczył na solidny posiłek. Był jedynym klientem lokalu w West Columbia w Karolinie Południowej a przez 10 minut czekania nie pojawił się też żaden pracownik. Skoro nikt nie chciał przyjąć jego zamówienia, mocno podchmielony - jak się pochwalił dziennikarzom - Alex zdecydował się sam wejść w rolę kucharza.
Rzuciłem na grill dwa steki z żółtym serem, dorzuciłem sobie porcję ogórków. Jak już skończyłem gotować, to wyczyściłem grill, zabrałem swoją kanapkę i wyniosłem się - opowiedział serwisowi wsitv.com i na dowód pokazał kilka selfie w restauracyjnej kuchni.
W którymś momencie Bowen trafił na pracownika lokalu. Człowieka wyznaczonego do roli kucharza i sprzedawcy zmorzył sen. Padł tam gdzie siedział, przy jednym ze stolików. Samowystarczalny klient zdecydował się, że nie będzie go budził. Następnego dnia wrócił, by uregulować rachunek za kanapkę.
Całą winę zrzucam na wódkę. Normalnie w życiu bym tego nie zrobił - wytłumaczył się Alex.
Szefowie oddziału Waffle House z West Columbia zawiesili śpiocha na tydzień. W oświadczeniu do mediów podkreślili, że choć klientom nie wolno wchodzić do części kuchennej, "pan Bowen wykazał się pewnymi zdolnościami i chętnie porozmawialiby z nim o pracy".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.