Może chodzić nawet o 5,5 tysiąca uchodźców i imigrantów, przybyłych do Norwegii w zeszłym roku. Jako środka transportu używali jednośladów, żeby omijać przepisy zabraniające przekraczania granicy na piechotę. Większość osób, którym grozi deportacja, to Syryjczycy. Przyjechali rowerami z rosyjskiego miasta Murmańsk. Nowo mianowany minister ds. integracji Sylwi Listhaug zapowiedziała, że proces odsyłania przybyłych zacznie się już wkrótce.
Krajowa Dyrekcja Policji w Norwegii zwróciła się do lokalnej policji, żeby odzyskała i wyremontowała porzucone jednoślady. Imigranci i uchodźcy porzucali stare, często zdezelowane pojazdy, tuż po przekroczeniu granicy.
Próbujemy uniknąć sytuacji, w której uchodźcy będą wysyłani z powrotem do Rosji na rowerach, ale to wymaga współpracy z Rosją – powiedział szef Krajowej Dyrekcji Policji, Jan Erik Thomassen.
Norweska organizacja zajmująca się azylami (NOAS) odniosła się bardzo krytycznie do pomysłu władz.
Norwegia nie może wysyłać azylantów z powrotem do Rosji, która potem wyśle ich z powrotem do Syrii. Mamy zasady odnoszące się do prawa międzynarodowego, których Norwegia musi się trzymać – powiedział starszy konsultant Jon Ole Martinsen.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.