Wynalazek szwedzkiej firmy Azelio ma rozwiązać problem gromadzenia i wytwarzania energii, z którym mierzą się dotychczasowe źródła odnawialne - elektrownie słoneczne i wiatrowe. Okazuje się, że wcale nie są one w pełni ekologiczne ani zeroemisyjne.
W okresach, gdy nie świeci słońce lub nie wieje wiatr, brak produkcji prądu musi być rekompensowany innymi metodami. Czasem są to generatory napędzane paliwem, które np. uzupełniają energię słoneczną w nocy. Nieraz są to z kolei akumulatory, które mają gromadzić nadwyżki wyprodukowanej energii.
Jednak oba te rozwiązania są niezbyt ekologiczne. Zużycie paliw zanieczyszcza atmosferę, podczas gdy baterie są bardzo trudne do recyklingu oraz wymagają rzadkich minerałów, które wydobywane są zwykle w niszczących środowisko kopalniach.
Zielona energia
Pomysł Azelio polega na gromadzeniu energii w blokach aluminium. Pierwiastek, zwany po polsku glinem, zbiera ciepło, która następnie może być zamienione w elektryczność. W przeciwieństwie do normalnych baterii litowych, aluminium właściwie nie ulega rozkładowi, więc baterii nie trzeba wymieniać. Co więcej, akumulatory są produkowane z surowców wtórnych.
Rozgrzane do temperatury 600 stopni Celsjusza, aluminium może produkować prąd bez przerwy przez 13 godzin. Możliwe jest też jego użycie jako alternatywnego źródła ogrzewania, np. w domach czy budynkach przedsiębiorstw.
Technologia właśnie zadebiutowała na rynku komercyjnym. Bateriami z glinu posługiwać się będzie ostatnio otwarta w marokańskim Noor elektrownia słoneczna. Od tego, czy będą się sprawdzać zależy dalsze powodzenie projektu. Pełna moc zostanie osiągnięta w 2021 roku.
Zobacz także: Grzyby z Czarnobyla wykazują zadziwiające właściwości
Tani prąd
Według prezesa firmy Jonasa Eklinda, rozwiązanie jest idealne dla uboższych krajów, gdzie sieć energetyczna jest słabo rozwinięta i zawodna. Eklind podaje przykład południowej części Afryki, gdzie wśród osób mających prąd, tylko 45 procent, nie ma problemów z dostawami.
Baterie aluminiowe mają być dostępne nawet dla bardzo małych wspólnot, pozwalając na tanie magazynowanie energii. W połączeniu z coraz niższymi kosztami paneli słonecznych może to dać dostęp do "zielonej" energii nawet w odciętych od świata miejscach.
Baterie mogą być również nagrzewane przy użyciu zwykłej elektryczności z sieci. Eklind twierdzi, że jest to rozwiązanie np. dla jego rodzinnej Szwecji, gdzie w czasie długich zim, często dochodzi do powalenia drzew i zerwania słupów energetycznych. W takiej sytuacji zamiast korzystać z generatorów na ropę lub pozostawać w ciemnościach, będzie można przez jakiś czas posługiwać się tanią energią z aluminium.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.