Mirin uważa się za słodszą i słabszą kuzynkę ryżowej wódki sake. To właśnie ten dodatek jest tajemniczym składnikiem, który sprawia, że doskonale znane danie odsłania nieznane oblicze. Miron to japońska przyprawa na bazie alkoholu (14 proc.). Dodawanie jej do chińskiej zupki przetestowali dziennikarze serwisu Japan Today.
Byliśmy zaskoczeniu, że po dodaniu łyżki stołowej, zamiast smaku sake, w ustach pojawiła się słodycz i kremowość rosołu - czytamy.
W Polsce można dostać mirin. Występuje w dwóch rodzajach - tradycyjnej i bezalkoholowej.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.