Policja podejrzewa, że nie ma więcej osób, które przeżyły erupcję wulkanu w Nowej Zelandii. Dotychczas liczbę ofiar szacowano na 5 osób. Teraz okazuje się, że ich liczba może wzrosnąć nawet do ponad 20. Wciąż poszukuje się 8 turystów. Policja podaje, że nie zaobserwowano dotąd żadnych oznak życia. Przeszukiwanie wyspy przez ratowników jest obecnie zbyt niebezpieczne - nie ma pewności, czy znowu nie dojdzie do wybuchu.
Na White Island znajdowało się 50 osób. Wśród nich byli zarówno Nowozelandczycy, jak i zagraniczni turyści. Ponadto tuż przed wybuchem kilka osób spacerowało po krawędzi wulkanu. Policja podaje, że uratowano 23 osoby. Reszta pozostała na wyspie. Z wystosowanego oświadczenia, dowiadujemy się, że **"zdaniem ratowników przeżyli tylko ci, których zdołano zabrać z wyspy".
"Bazując na informacjach, które dostaliśmy przypuszczamy, że na wyspie nie ma już nikogo, kto mógłby przeżyć" podaje policja. Eksperci twierdzą, że przebywanie na wyspie nie było bezpieczne już od dłuższego czasu. Niektórzy dziwią się, jak firmy mogły wciąż organizować wycieczki na Białą Wyspę. Każdego roku z takiej oferty korzystało kilka tysięcy osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.