Nowa część gwiezdnej sagi podbija kina na całym świecie. Jednak w niektórych krajach film trafił na trudną publiczność. Tak jest na przykład w Watykanie.
*Twórcy "stanowczo przesadzili z mrokiem". * Dziennikarz "L'Osservatore Romano" wprost piszę o filmie J.J. Abramsa jako "zagmatwanym i "niejasnym". Według recenzenta popołudniówki obraz "kompletnie zawodzi" na polu pokazania złych charakterów.
Dziennikarz przygotował ranking czarnych charakterów z "Gwiezdnych wojen". Najwyżej ocenił Dartha Vadera i Imperatora Palpatina, których pochwalił za efektywność. Nowi antybohaterowie obecni w "Przebudzeniu Mocy", Kylo Ren i Głównodowodzący Snoke, nie spodobali mu się. Pierwszego określił mianem "nudnego i mdłego", a drugiego "głównym defektem całego filmu".
"L'Osservatore Romano" nominalnie nie pisze o kulturze. Na co dzień raczej raportuje aktywności papieża lub wydarzenia z życia Kościoła
rzymskokatolickiego. W zaangażowanej recenzji "Przebudzenia Mocy", którą jednak opublikował, recenzent autor tekstu sugeruje jednak, że film jest raczej "rebootem" niż "sequelem".
Film to pokręcona aktualizacja cyklu, która wpisuje się w dzisiejsze trendy i spodoba się publice, która jest bardziej przyzwyczajona do siedzenia przed komputerem.(....) Zainspirowały go współczesne niechlujne filmy akcji, bazujące na świecie gier wideo - to tylko fragment recenzji, zatytułowanej "Confuso e sfocato".
Telewizja NBC News zasugerowała, że recenzja nie wpłynie na papieża. Watykańskie źródło współpracujące z amerykańska telewizją sugeruje, że " papież Franciszek nigdy nie ogląda filmów".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.