Apple potwierdziło już, że usterka rzeczywiście występuje. Dotyczy telefonów 8 i 8 Plus. Według pierwszych diagnoz na szczęście nie będzie trzeba wymieniać telefonów. Jak twierdzi rzecznik prasowy firmy, wystarczy zainstalowanie uaktualnienia – podaje serwis theverge.com. Nad tym trwają jeszcze prace. Nie podano też terminu usunięcia usterki.
Problem występuje losowo. Niektórzy użytkownicy twierdzą, że pojawia się raz na kilka rozmów, czasem podczas normalnej rozmowy, w innym wypadku podczas wideorozmowy. O problemie donoszą klienci zarówno z USA jak i z innych części świata.
Problem dotyczy niewielkiej partii urządzeń. Tak przynajmniej twierdzi Apple. O problemie piszą już użytkownicy serwisów MacRumors, Reddit czy na oficjalnym forum producenta. Najdłuższy wątek jest w tym pierwszym serwisie. W momencie pisania artykułu ma 26 już stron.
Popyt na nowe telefony od Apple nie pobił żadnego rekordu. Firma KGI Securities zajmująca się analizą rynku w raporcie cytowanym przez businessinsider.com, określiła go jako po prostu stabilny. Świadczyć o tym mogą też tylko nieduże kolejki przed sklepami. To zupełnie inaczej niż w przypadku poprzednich modeli, kiedy już w pierwszym weekendzie od wprowadzenia do sprzedaży, telefony z nadgryzionym jabłkiem na obudowie notowały rekordy.
Powodu stosunkowo niedużego popytu na nowość nie trzeba daleko szukać. Może być nim oczekiwanie na flagowy model X z wyświetlaczem zajmującym cały front urządzenia. Ten iPhone pojawi się w sprzedaży w listopadzie. W Polsce za wersję 64 GB będzie trzeba zapłacić 4979 zł, a za 256 GB 5729 zł (ceny z oficjalnego sklepu Apple).
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
