Na temat okrutnego zabójstwa młodej pracownicy uniwersytetu wypowiedział się sam Władimir Putin. Prezydent Rosji nie przebierał w słowach – surowo potępił czyn Sokołowa, określając go "potwornym aktem szaleństwa". Prawdopodobnie to nie pierwszy raz, gdy historyk wyrządził komuś krzywdę.
Ofiarą Olega Sokołowa była Anastazja Jeszczenko, wieloletnia partnerka i asystentka naukowca. 63-letni mężczyzna został aresztowany przez policję w Petersburgu po tym, jak próbował wrzucić do rzeki worek. W środku znajdowały się odcięte ręce jego partnerki.
Stróże prawa dokonali przeszukania w miejscu zamieszkania Sokołowa, gdzie ujawniono kolejne dowody zbrodni. Ciało zamordowanej zostało poćwiartowane, prawdopodobnie sprawca zamierzał systematycznie pozbywać się kolejnych fragmentów. Mimo że Oleg Sokołow zapewniał, że nigdy wcześniej nie dokonał przestępstwa, dziennikarzom udało się dotrzeć do bardzo niepokojących faktów z biografii historyka.
Andriej Jegorow, znany artysta, zarzucił oskarżonemu nieumyślne spowodowanie śmierci w latach 80. Jak twierdzi, w 1980 roku z powodu lekkomyślności profesora doszło do utonięcia człowieka. Z kolei w 2008 roku pewna studentka zgłosiła, że naukowiec stosował wobec niej przemoc. Kobieta miała zostać przywiązana do krzesła i pobita, dodatkowo mężczyzna groził, że oszpeci ją za pomocą rozgrzanego żelazka.
Pojawiły się również głosy, że śmierć pierwszej żony Olega Sokołowa także nie była dziełem przypadku. Takie przypuszczenia wysunął Jewgienij Ponasenkow, kolega 63-latka po fachu - informuje "Nowa Izvestia". Wtóruje mu inny naukowiec Dmitrij Wituszkin. Sądzi, że tragedii można było uniknąć, gdyby ktoś wcześniej zareagował na agresywne skłonności Sokołowa.
Przeczytaj też:
Gwiazda horroru oskarżona o morderstwo zaledwie dzień po skończeniu zdjęć do filmu
Pomorskie. Dzieci świadkami morderstwa matki. Dramat w Malborku
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.