O 4:30 nad ranem w Madera Ranchos panowały ciemność i przejmujący chłód. Aurelio Fuentes początkowo nie zdawał sobie sprawy, że widzi dziecko. Myśląc, że na jezdni leży małe zwierzę, zbliżał się do niego bardzo ostrożnie. Nie mógł uwierzyć własnym oczom, gdy zrozumiał, że ma przed sobą noworodka.
Dziewczynka była ubrana w pajacyk. Nie miała na sobie pieluszki. Zmarznięte dziecko leżało na plecach i płakało. Mężczyzna zabrał je do samochodu, gdzie, po rozpięciu ubranka, dostrzegł wciąż niezawiązaną pępowinę.
Na miejsce wezwano służby, które przewiozły noworodka do szpitala. Policja szuka teraz Latynoski w wieku mniej więcej 20 lat, która niewiele wcześniej miała pytać przypadkowego mężczyznę, czy "nie weźmie jej dziecka" - donosi "Fox News".
Dziewczynka miała mnóstwo szczęścia. Fuentes jechał z prędkością 8 km/godz. W rozmowie z lokalnymi mediami mężczyzna dodał, że w pobliżu można napotkać kojoty.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.