Abigail Rose cieszyła się córką tylko chwilę. Po 36 godzinach jej dziecko nagle stało się apatyczne i dostało gorączki. Dziewczynkę podłączono do tak wielu urządzeń, że jej matka nie była w stanie się zbliżyć.
Przez sześć dni lekarze bezskutecznie walczyli o życie małej Alizy. Abigail później dowiedziała się, że jej córkę zabiła choroba, na którą zapada statystycznie jedno na 100 tys. dzieci.
Została zarażona HSV-1. Lekarze powiedzieli zrozpaczonym rodzicom, że ktoś zaraził Alizę wirusem opryszczki pospolitej, całując ją lub dotykając brudnymi rękoma. To mogli być sami rodzice, ktoś z ich bliskich, a nawet nieostrożny lekarz.
Mam nadzieję, że jej historia uświadomi ludziom, że nie wolno całować noworodków i trzeba myć ręce przed zbliżeniem się do nich. Nie ma lekarstwa na HSV-1, jest śmiertelną chorobą dla niemowląt do dwóch tygodni, a jeśli uda im się przeżyć, potrzebują całodobowej opieki przez resztę swojego życia - ostrzega Abigail.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.