Nowy lek pobudza procesy chemiczne odpowiedzialne za uczucie sytości. Dzięki temu ma skutecznie hamować apetyt, a lekarze upatrują w nim nadziei dla leczenia otyłości - informuje metro.co.uk.
Badania przeprowadzono na grupie 12 tys. osób otyłych i z nadwagą. Pacjenci, którym podano prawdziwy lek, a nie placebo, zrzucali średnio 4 kg w 40 miesięcy. Okazało się też, że długotrwałe przyjmowanie lorkaseryny nie obciąża serca.
Myślę, że właśnie na to wszyscy czekaliśmy. To jak "święty graal". Oczywiście wciąż najważniejsza jest zmiana nawyków - mówi Tam Fry z brytyjskiego National Obesity Forum.
W Stanach Zjednoczonych lek jest w sprzedaży od 2012 roku. Jego koszt waha się między 220 a 290 dolarów (800-1000 zł) miesięcznie. Badania wpływu specyfiku na serce zlecono dr. Erinie Bohuli z Bringham and Women's Hospital w Bostonie. Kardiolog przyznaje, że zarówno pacjenci, jak i lekarze martwili się o wyniki testów.
I słusznie. W przeszłości przyjmowanie tego typu leków wiązało się u niektórych pacjentów z poważnymi komplikacjami - mówi.
Rezultaty badań zostały opublikowane w New England Journal of Medicine. Testy na kondycję serca wykonano u 3270 osób. Jak się okazało, stan organu nie był zależny od tego, czy pacjentom podawano lek, czy też placebo. Wśród badanych przyjmujących lorkaserynę stwierdzono też niższą zapadalność na cukrzycę (8,5 proc. w porównaniu z 10,3 proc. w grupie dostającej placebo). Myśli samobójcze pojawiły się u 21 osób biorących prawdziwy lek, które jednak w przeszłości zmagały się z depresją. Wśród przyjmujących placebo takich pacjentów było 11.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.