To od razu wywołało burzę. Czytając je jako „zika” otrzymujemy bowiem nazwę wirusa, który jest według WHO światowym zagrożeniem. Przenoszą go komary egipskie i może powodować małogłowie u płodu. Udowodniono, że zika przenosi się również drogą płciową.
Decyzja o nazwie dla tego auta została podjęta wiele miesięcy temu, kiedy nikt nie był w stanie przewidzieć takiego rozwoju wydarzeń. W związku z nimi analizujemy jednak sytuację – powiedział wtedy Minari Shah, szef PR-u marki w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „Guardian”
Tata poszła jednak po rozum do głowy. W obliczu wielu negatywnych komentarzy i ogólnego zamieszania z nazwą postanowiono o jej zmianie na Tiago. Maluch od Hindusów ma już więcej nie kojarzyć się z chorobą.
Zmiana przyszła w odpowiednim czasie. Tata chce zaprezentować Tiago podczas genewskiego salonu samochodowego, który rozpoczyna się 1. marca. Z nazwą Zica debiut mógłby być raczej niezbyt udany.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.