Nao to zaawansowany technologicznie robot. Ma niewiele ponad pół metra. Potrafi chodzić, mówić i poruszać swoimi, zakończonymi trzypalczastymi dłońmi, rękami. Nie ma wprawdzie ruchomej twarzy, ale - wbudowane akcelerometry, sonar, czujniki podczerwieni, kamery HD i szybki procesor ARM-9. Pierwotnie Nao zaprojektowany był jako tzw. "społeczny robot."
Dzieci bardzo dobrze reagowały na małego humanoidalnego robota, którego zaprogramowaliśmy. Są bardzo zmotywowane, a dodatkowo interakcja z technologią przynosi im radość - twierdzi - według NBC - Stefan Kopp, specjalista od sztucznej inteligencji, który pracuje nad projektem.
Projekt, nad którym pracują naukowcy, nosi nazwę "El Tutor". Ma na celu zbadanie, czy zaprojektowane do zwykłych społecznych czynności roboty mogą być dobrymi asystentami dzieci w nauce drugiego języka.
Robot mógłby czasem poprosić dziecko o pomoc, a także wymienić z nim parę zdań. Dobrym pomysłem byłoby skupienie się na dzieciach z innych krajów, na przykład młodych migrantach, ale nie tylko. Widzę miejsce tego robota na przykład w przedszkolach - twierdzi Kopp.
W programie bierze udział kilka europejskich krajów. Wykorzystaniem Nao zainteresowani są już więc Turcy, Holendrzy i Brytyjczycy. Naukowcy przyznają, że choć pomysł z nauczycielem-robotem jest bardzo ciekawy, nie jest on w stanie całkowicie zastąpić nauczyciela, także z powodu niedoskonałości technologicznych związanych na przykład z rozpoznawaniem różnych dialektów. W tym jednak celu będą mogły pomóc na przykład tablety.
Autor: Tomasz Wiślicki
Teraz serce internetu w jednej aplikacji. Bądź na bieżąco i pobierz w Google Play albo App Store.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.