Skazany podpisał aż 10 umów z firmami ubezpieczeniowymi. Miesiąc później wylał na siebie garnek gorącego rosołu i trafił do szpitala. Daniel R. twierdził, że był to wypadek, jednak wrocławski sąd uznał, że mężczyzna dokonał aktu samookaleczenia, by wyłudzić pieniądze z polisy.
Po wypadku mężczyzna zgłosił się do ubezpieczycieli. Otrzymał w sumie 98 tysięcy złotych, a liczył jeszcze na prawie 500 tysięcy. Jednak jedna z firm ubezpieczeniowych postanowiła przyjrzeć się bliżej okolicznościom wypadku. Sprawa została zgłoszona do prokuratury.
Mężczyznę zgubiła nieostrożność. Oparzenia na jego ciele były rozłożone wybiórczo, brakowało ich w miejscach, w których występują najczęściej przy tego rodzaju wypadkach. Ponadto mężczyzna nie wezwał pogotowia. Sąd pierwszej instancji orzekł, że obrażenia powstały w wyniku celowego działania.
Mężczyzna odwołał się od decyzji sądu. Jednak Sąd Apelacyjny we Wrocławiu podtrzymał wyrok, zgodnie z którym 27-latek nie tylko otrzymał karę więzienia, ale został również zobowiązany do zwrócenia wyłudzonych pieniędzy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.