Mieszkaniec Białegostoku odebrał z przedszkola dziecko swojej partnerki. Przed godz. 17. pojawił się w placówce i wyszedł z chłopcem. Gdy wracali do domu,6-latek wyrwał się i uciekł między pobliskie bloki.
Mężczyzna dwie godziny samodzielnie szukał dziecka samodzielnie. Ok. godz. 19. zawiadomił matkę chłopca. - Kobieta z kolei zaalarmowała policję, która poinformowała miejskich taksówkarzy i kierowców autobusów o zaginionym dziecku – mówi o2.pl oficer prasowa podlaskiej policji asp. Edyta Wilczyńska.
Chłopca udało się znaleźć pół godziny później. Malec przebywał na dworzu, gdzieś w okolicach bloków TBS. W ustaleniu lokalizacji chłopca pomógł policyjny pies. Dziecko wróciło do matki. Po badaniu alkomatem okazało się, że jej konkubent był kompletnie pijany. Miał ponad 4 promile alkoholu.
Na tym etapie nie możemy mówić o kwestiach winy. Sprawdzamy np. czy chłopca wydano mężczyźnie, gdy był trzeźwy, czy już pijany - tłumaczy nam asp. Wilczyńska.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.