Zamówienia na wynos dokonano w Pekinie. Z relacji matki wynika, ze dziewczynka zdążyła zjeść trzy kawałki kurczaka, zanim zauważyła na nim pióra. Na szczęście nic nie wskazuje na to, że zatruła się jedzeniem - podaje "Mirror".
Kobieta wróciła do lokalu, by złożyć skargę. Menedżer zaoferował jej 10-krotną wartość posiłku i dodatkowo 300 yuanów w kuponach na jedzenie, jak i w gotówce. Chinka odmówiła, a incydent zgłosiła miejscowym władzom zajmującym się kontrolą żywności.
Pióra były ciągle przyczepione do skrzydła kurczaka. Nasuwają się pytania o to, jak restauracja dba o jakość żywności - mówiła w rozmowie z mediami, dodając, że jej córka ma odruch wymiotny przy praktycznie każdym posiłku.
Chinka zrobiła też zdjęcia i nagrała film. Materiały opublikowała między innymi w chińskiej aplikacji Weibo. Za jej pośrednictwem sieć przeprosiła za przykry incydent i zapewniła, że w sprawie zostanie wszczęte wewnętrzne śledztwo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.