Raniony Antwon Rose trafił do szpitala, gdzie później zmarł. Policjant, który postrzelił nieuzbrojonego czarnoskórego nastolatka w plecy, został zaprzysiężony do służby półtorej godziny wcześniej - podaje BBC News. To był jego pierwszy patrol.
20-letni oficer został wysłany na przymusowy urlop. Policja rozpoczęła wewnętrzne dochodzenie w sprawie śmiertelnego postrzału chłopaka. Zgon 17-latka wywołał protesty we wschodniej części Pittsburgha, gdzie rozegrały się dramatyczne sceny.
Funkcjonariusze chcieli zatrzymać Rose'a w związku ze strzelaniną. Doszło do niej we wtorek w okolicy, a chłopak był pasażerem w samochodzie, którego opis pasował do poszukiwanego auta.
Po zatrzymaniu samochodu, oficerowie kazali wysiąść kierowcy. Wtedy Antwon Rose i jeszcze jeden młody mężczyzna wystrzelili z auta jak z procy i zaczęli uciekać. Młody policjant nie zastanawiał się długo, tylko wyciągnął broń i strzelił w stronę uciekinierów. Jeden z nich w konsekwencji zginął. Kierowcę po przesłuchaniu policjanci zwolnili.
Nie pierwszy raz czarnoskóry nastolatek ginie od policyjnych kul w USA. Podobne przypadki zdarzają się co jakiś czas, wywołując gwałtowne prostesty społeczności Afroamerykanów, którzy oskarżają, iż funkcjonariusze są uprzedzeni rasowo. Wielka fala demonstracji przemieniła się w zamieszki w 2014 roku, po śmierci 18-letniego Michaela Browna w St. Louis.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.