Lekarza skazano na trzy lata więzienia w zawieszeniu. Sędzia Agnieszka Kołodziej wymierzyła mu też kary: czteroletniego zakazu sprawowania funkcji kierowniczych, trzyletniego zakazu kontaktów i zbliżania się do pokrzywdzonych, 4,5 tys. zł grzywny oraz 31 tys. zł zadośćuczynienia.
Nieprawomocny wyrok zapadł po blisko trzyletnim procesie. Antoni W., były szef oddziału gastroenterologii w szpitalu przy al. Kraśnickiej, odpowiadał za nękanie oraz molestowanie seksualne czterech lekarek, które były jego podwładnymi - donosi "Dziennik Wschodni".
Sąd ustalił, że Antoni W. regularnie zapraszał rezydentki do swojego gabinetu. Tam obmacywał kobiety i proponował im korzyści zawodowe w zamian za usługi seksualne. Gdy odmawiały, sypał groźbami.
Bałam się jeździć windą, żeby go nie spotkać. Kiedy jechała z nami jakaś pielęgniarka, to modliłam się, żeby nie wysiadła przede mną. Byłam przerażona na samą myśl, że mogę zostać z nim sama. On wtedy natychmiast zaczynał obmacywać – mówiła w rozmowie z dziennikiem jedna z pokrzywdzonych.
Jej koszmar nie skończył się, gdy wyszła za mąż i zaszła w ciążę. – Jeszcze przed ślubem na zebraniu opowiadał o prawie do sprawdzenia czystości przedślubnej. Stwierdził, że sam musi to zbadać. Mówił o tym publicznie, przy innych mężczyznach. Kiedy byłam w zaawansowanej ciąży, posadził mnie na głębokiej kanapie i zaczął dotykać - opowiada kobieta.
Lekarki zgłosiły sprawę dyrekcji szpitala w 2015 roku. Antoni W. został wtedy dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Prokuratura ustaliła, że ordynator molestował rezydentki co najmniej od 2012 roku. Mężczyzna nie przyznał się wtedy do winy.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.