Odszedł na zasłużoną emeryturę. Duane Ledoux po 31 latach służby po raz ostatni połączył się z centralą - informuje "Daily Mail". Wysłuchał podziękowań komendanta policji i głosem łamiącym się ze wzruszenia podziękował swoim kolegom z komisariatu i rodzinie.
Przygotowali mu niespodziankę. Kiedy wydawało się, że już po wszystkim, nagle z centrali odezwał się ktoś jeszcze.
Oszołomiony policjant usłyszał swojego syna. Nate Ledoux przyleciał z drugiego końca Stanów Zjednoczonych, żeby zrobić swojemu ojcu niespodziankę. Powtórzył formułę użytą przez komendanta policji, ale uzupełnił ją o osobiste zakończenie:
Mam zaszczyt uwolnić człowieka, który poświęcił tak wiele swojego czasu dla nas wszystkich, aby mógł spędzić resztę życia, odkrywając nowe piwa rzemieślnicze, zwiedzając ten piękny kraj, a co najważniejsze, pławiąc się w chwale - powiedział Nate Ledoux.
Emerytowany już funkcjonariusz nie mógł ukryć emocji. Duane Ledoux kręcił głową z niedowierzania, powtarzając z zachwytem: "Wrócił do domu".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.