*45 minut później Keith Palmer zginął w ataku terrorystycznym. *Został pchnięty nożem przez Khalida Masooda.
To był mój pierwszy raz w Londynie i kiedy zobaczyłam policjanta w charakterystycznym kapeluszu na głowie, bardzo chciałam zrobić z nim zdjęcie. Zgodził się, był naprawdę bardzo miły - turystka wspomina zmarłego funkcjonariusza.
To nie jedyna osoba, która zapamiętała sympatycznego policjanta. Australijczyk Andrew Thorogood znalazł wśród zdjęć zrobionych na wakacjach w Londynie fotografię z Palmerem.
Kiedy zorientowałem się, że funkcjonariusz stojący za mną to ten sam człowiek, który zginął w zamachu, ciarki przeszły mi po plecach. Był bardzo uprzejmy. Zamieniłem z nim parę słów i powiedział, że któregoś dnia chciałby zwiedzić z rodziną Australię. To już nigdy się nie wydarzy, bo zginął dobrze wykonując swoją pracę i chroniąc bezpieczeństwa innych osób. Nasze myśli są przy jego żonie i rodzinie - napisał.
Bliscy wspominają Palmera jako "cudownego męża i ojca". Był "całkowicie oddany swojej pracy, odważny i dumny z tego, że może służyć ojczyźnie". Potrafił nawiązać ciepłą relację z każdym, kogo spotkał. Policjanci zebrali już 100 tys. funtów na złożenie zamordowanemu należytego hołdu. Jego numer identyfikacyjny 4157U zostanie zastrzeżony i nigdy nie otrzyma go żaden inny funkcjonariusz.
W środowym ataku w Londynie zginęło 5 osób, w tym napastnik. Około 40 ludzi zostało rannych. Brytyjska policja twierdzi, że zamachowiec inspirował się wcześniejszymi atakami pokazywanymi w telewizji.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.