Cieszę się, że w tym roku możemy docenić kobiety, których już nie ma wśród nas. Zawdzięczamy im w końcu tak wiele i naszym obowiązkiem jest pamięć o nich - powiedziała współautorka rankingu "Women's Hour Power List" Enna Varbett z radia BBC.
Na liście jest sześć innych nazwisk. Oprócz zmarłej w 2013 premier Wielkiej Brytanii wysoko uplasowały się doradczyni społeczna i edukatora seksualna Helen Brook oraz brytyjska polityk Barbara Castle. Niewiele gorzej wypadły australijska feministka i wykładowczyni Germaine Greer oraz Jayaben Desai, która walczyła o równe płace i godne warunki pracy dla kobiet.
Niektórych bardzo zdziwiła obecność w rankingu Bridget Jones. Fikcyjna postać literacka z kart powieści Helen Fielding, która ludziom kojarzy się głównie z wcielającą się w nią aktorką Renée Zellweger, zajęła 6. miejsce, tuż przed Beyonce. Znany brytyjski komik David Baddiel żartował nawet z listy kobiet i jej fikcyjności, sugerując, że "co jak co, ale w Wielkiej Brytanii nic się nie zmienia i nie da się przebić szklanego sufitu".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.