Groźny wypadek wydarzył się na lotnisku w meksykańskim mieście Cancún. Mężczyznę przewieziono do szpitala. Rejs, który miał zakończyć się w St Louis w stanie Missouri, został odwołany - podaje portal news.com.au.
Siedzieliśmy z przodu, gdy pan za nami zaczął wymiotować. Za chwilę wstał i w panice zaczął dudnić do drzwi kokpitu, prosząc załogę, by przesadziła go na inne miejsce - relacjonował jeden z pasażerów, Andy Karandzieff.
Na tym się jednak nie skończyło. Mężczyzna wstał po raz drugi podbiegł do drzwi kabiny i otworzył je. Trap ewakuacyjny wysunął się automatycznie. Przerażeni podróżni zbiegli się, by powstrzymać pasażera. Całą sytuację nagrała i upubliczniła na Facebooku Kathleen Ingham, która również znajdowała się na pokładzie samolotu.
Dzięki Bogu, że odważni mężczyźni i kobiety trzymali go w samolocie, inaczej na pewno wciągnąłby go silnik - napisała.
*Policja eskortowała sprawcę zamieszania, gdy odwożono go do szpitala. * Jego matka, która również była pasażerką samolotu twierdzi, że poprzedniego wieczoru mężczyzna został zaatakowany w hotelu. Miał doznać urazu głowy.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.