Uśmiech towarzyszył Franciszkowi do końca wizyty, choć ślad na jego twarzy przypominał o bolesnym urazie. Na zdjęciach widać sporych rozmiarów siniak pod lewym okiem, małą ranę nad łukiem brwiowym i wyraźne ślady krwi na sutannie. To konsekwencje utraty równowagi w chwili gwałtownego hamowania papamobile. Zajście uchwyciły kamery telewizyjne.
Auta z przodu stoją z otwartymi drzwiami, papamobile hamuje a Franciszek przechyla się gwałtownie do przodu. Sekundy później gładzi po głowie małe dziecko. Ewidentnie wściekły jest jego ochroniarz. Lekarz przyłożył w zranione miejsce lód i nakleił dwa plastry. Papież nie stracił humoru.
Dali mi pięścią w twarz, ale nic mi nie jest - żartował po wyjściu z jednego z prywatnych domów ubogich mieszkańców Cartageny.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.